Kasia

Mieszkam w Londynie od 20 lat. Zdążyłam sie w tym mieście zakochać, odkochać, znienawidzić. Teraz po prostu tolerujemy się nawzajem - tak myślę... mam tutaj swoje ulubione miejsca i swoje tajemnice... Nieobce sa mi teary, kina, koncerty, dobre restauracje... Chablis, albo Puligny... ;) Duzo czytam, gotuje, ucze sie byc zielarka... uwielbiam podroze, nature, las... lubie mowic, z wlasciwa osoba przeprowadzac dyskuje az po swit, ale lubie tez milczec - o wszystkim i o niczym... i oczywiscie konie krasc ;) Mam 43 lata i jestem w rozmiarze plus. Nie mam dzieci, ani zadnych innych rodzinnych zobowiazan i spraw z przeszlosci...

Chcialabym spotkac partnera, przyjaciela, powiernika, ktoremu nieobcy jest rozwoj duchowy i osobisty... ktory sznuje nature i zywioly... ktory ma swoje poglady, zainteresowania i swoje swietosci... moze byc na bialym koniu, chociaz, nie jest to warunek konieczny :) Konieczna natomiast jest szczerosc i porozumienie... to cos, co nieokreslone, a sprawia, ze sie dzieje i juz... Jesli bedzie nam dane, fajnie byloby stworzyc zwiazek bez wygorowanych oczekiwan, ale za to ze zdrowym podejsciem i pozytywnym nastawieniem... przeciez jest jeszcze tyle nieodkrytych miejsc i tajemnic, tyle nieobejrzanych filmow, nieprzeczytanych ksiazek i tyle nieprzemilczanych tematow ;)